Czarni byli dzisiaj lepsi na własnym boisku w meczu z Koroną Dobrzyniewo Duże. Okazuje się, że drużyna ma jeszcze realną szansę na trzecie miejsce w tabeli okręgówki. Spadku raczej nie powinni obawiać się ich dzisiejsi rywale.
To decydujące momenty kończącego się sezonu. W trzeciej przed przerwą kolejką starły się ze sobą ekipy z Czarnej Białostockiej i Dobrzyniewa Dużego.
- Mecz graliśmy w ciężkich warunkach. Było bardzo gorąco. Odczuwali to jednak wszyscy - i my, i nasi rywale. Od pierwszych minut byłem nadzwyczaj spokojny, że sobie poradzimy. Byliśmy zdecydowanie lepsi. Nie ma co tego ukrywać. Bramek powinno być więcej, ale nie czepiajmy się szczegółów. Graliśmy pewnie w defensywie. Nie straciliśmy bramki, co ostatnio rzadko nam się zdarzało u siebie. Przeciwnik nam za bardzo dzisiaj nie zagrażał. Bramki były ładne, szczególnie ostatnia strzelona przez naszego młodzieżowca. Pewnie zdobywamy trzy punkty i walczymy dalej w dwóch ostatnich meczach - powiedział nam Mateusz Woroniecki, trener Czarnych.
Obecnie Czarni z 46-punktowym dorobkiem są siódmi w tabeli podlaskiej okręgówki. Tyle samo punktów ma notowana jedną pozycję wyżej Puszcza Hajnówka. Jeden punkt drużyna z Czarnej Białostockiej traci do Rudni Zabłudów, trzy - do Krypnianki Krypno. Ekipa wciąż ma szansę na podium. Sporo może zależeć od decyzji Podlaskiego Związku Piłki Nożnej.
- Jest zamieszanie spowodowane walkowerem w Krypnie po naszym bardzo dobrze rozegranym meczu Czekamy na decyzję związku, bo się odwołaliśmy. To był błahy błąd - na papierze pomylone zostało imię naszego zawodnika. Mecz był rozegrany zgodnie z przepisami, wszyscy zawodnicy mieli ważne badania lekarskie, byli zgłoszeni. Mamy nadzieję, że to odwołanie będzie pozytywnie rozpatrzone i wrócą do nas te trzy punkty. To sprawia, że będzie ciekawie. Dzisiaj jest też bardzo ważny mecz w Sokółce (Sokół z 51 punktami jest trzeci, niedzielne spotkanie z Rudnią Zabłudów zakończył remisem - red.). Jeżeli zostaną nam zwrócone te punkty - wywalczone w sposób uczciwy i prawidłowy - to jest jeszcze szansa na trzecie miejsce. Nie tylko od nas to zależy. Mamy jeszcze dwa spotkania przed sobą, które chcemy wygrać i zobaczymy jak to będzie - stwierdził Mateusz Woroniecki.
Korona z kolei ma na koncie 31 punktów i jest dwunasta w tabeli (na 16 ekip). Przedostatnia drużyna z Czyżewa traci do niej dziewięć oczek.
(mik)
To decydujące momenty kończącego się sezonu. W trzeciej przed przerwą kolejką starły się ze sobą ekipy z Czarnej Białostockiej i Dobrzyniewa Dużego.
- Mecz graliśmy w ciężkich warunkach. Było bardzo gorąco. Odczuwali to jednak wszyscy - i my, i nasi rywale. Od pierwszych minut byłem nadzwyczaj spokojny, że sobie poradzimy. Byliśmy zdecydowanie lepsi. Nie ma co tego ukrywać. Bramek powinno być więcej, ale nie czepiajmy się szczegółów. Graliśmy pewnie w defensywie. Nie straciliśmy bramki, co ostatnio rzadko nam się zdarzało u siebie. Przeciwnik nam za bardzo dzisiaj nie zagrażał. Bramki były ładne, szczególnie ostatnia strzelona przez naszego młodzieżowca. Pewnie zdobywamy trzy punkty i walczymy dalej w dwóch ostatnich meczach - powiedział nam Mateusz Woroniecki, trener Czarnych.
Obecnie Czarni z 46-punktowym dorobkiem są siódmi w tabeli podlaskiej okręgówki. Tyle samo punktów ma notowana jedną pozycję wyżej Puszcza Hajnówka. Jeden punkt drużyna z Czarnej Białostockiej traci do Rudni Zabłudów, trzy - do Krypnianki Krypno. Ekipa wciąż ma szansę na podium. Sporo może zależeć od decyzji Podlaskiego Związku Piłki Nożnej.
- Jest zamieszanie spowodowane walkowerem w Krypnie po naszym bardzo dobrze rozegranym meczu Czekamy na decyzję związku, bo się odwołaliśmy. To był błahy błąd - na papierze pomylone zostało imię naszego zawodnika. Mecz był rozegrany zgodnie z przepisami, wszyscy zawodnicy mieli ważne badania lekarskie, byli zgłoszeni. Mamy nadzieję, że to odwołanie będzie pozytywnie rozpatrzone i wrócą do nas te trzy punkty. To sprawia, że będzie ciekawie. Dzisiaj jest też bardzo ważny mecz w Sokółce (Sokół z 51 punktami jest trzeci, niedzielne spotkanie z Rudnią Zabłudów zakończył remisem - red.). Jeżeli zostaną nam zwrócone te punkty - wywalczone w sposób uczciwy i prawidłowy - to jest jeszcze szansa na trzecie miejsce. Nie tylko od nas to zależy. Mamy jeszcze dwa spotkania przed sobą, które chcemy wygrać i zobaczymy jak to będzie - stwierdził Mateusz Woroniecki.
Korona z kolei ma na koncie 31 punktów i jest dwunasta w tabeli (na 16 ekip). Przedostatnia drużyna z Czyżewa traci do niej dziewięć oczek.
(mik)