Poruszenie wywołał pomysł, jaki padł podczas spotkania mieszkańców Studzianek. Ludzie, zdenerwowani sytuacją wokół pobliskiej sortowni śmieci, chcą zablokować drogę krajową nr 19.
W środę w Studziankach odbyło się spotkanie mieszkańców dotyczące działalności Centrum Innowacyjnej Gospodarki Odpadami. To miejsce owiane złą sławą. Już w pierwszym roku funkcjonowania sortowni doszło do pożaru, którego gaszenie trwało kilka dni. W 2019 pożarów było pięć, z czego dwa - dzień po dniu. Łącznie w całej historii zakładu - około 11. W nowym roku strażacy na terenie sortowni musieli interweniować dopiero raz, ale jest dopiero luty. Obecnie działalność zakładu jest wstrzymana, ale ludzie obawiają się, że ten stan nie potrwa długo. Zaniepokojenie wywołało m. in. oświadczenie, jakie niedawno wydała spółka śmieciowa.
- Za każdym razem wychodzi na to, że i tak mogą funkcjonować. Naszym zdaniem zakład nadal stwarza zagrożenie dla mieszkańców Studzianek, Wasilkowa, Horodnianki czy nawet Czarnej Białostockiej. Gdy jest pożar to dym rozchodzi się wszędzie, w zależności od kierunku wiatru. Dla wszystkich jest to nieprzyjemne. Obawiamy się zatruwania środowiska, wdychamy to i tym żyjemy przez wiele lat - stwierdziła w rozmowie z portalem Knyszynska.eu Katarzyna Zawadzka ze Studzianek.
- Sprawdziliśmy jakie inwestycje poczyniła spółka, do której należy sortownia. Zostały kupione wozy strażackie marki jelcz i star z lat 80. i 70. Myślę, że te zakupy są robione tylko po to, aby pomyślnie przejść kontrole instytucji, które później będą opiniowały przy procesie wydawania pozwolenia zintegrowanego - powiedział nam z kolei Sebastian Ptaszyński, członek zarządu powiatu oraz mieszkaniec Wasilkowa.
Mieszkańcy Studzianek chcą więc zwrócić uwagę urzędników na problem, z jakim zmagają się od 2012 roku. Zdaniem Sebastiana Ptaszyńskiego skuteczną metodą byłaby blokada drogi krajowej nr 19.
- Jestem gotowy z wami stanąć. Może zaprosimy na drogę ministra, marszałka albo wojewodę? - mówił w trakcie środowego spotkania Ptaszyński.
Pomysł członka zarządu powiatu wzbudził jednak kontrowersje. Był komentowany m. in. na naszej facebookowej stronie.
Blokada drogi to również nasz problem. Dlaczego mielibyśmy stać w gigantycznych korkach - zastanawiał się Kamil.
Blokada drogi krajowej strzał w stopę, czemu inni mają cierpieć? Jak blokować to urzędy, które od kilku lat nie mogą sobie poradzić z tym problemem - zaproponował Bartłomiej.
Spotkanie i działanie jest ważne, ale blokada „dziewiętnastki” to tylko utrudnienie dla tych co się nią poruszają na co dzień, a nie dla władzy jakiejkolwiek - stwierdziła Sylwia.
Pojawiły się również głosy poparcia.
Brawo!!!!! Tak trzeba, skoro Można Lepiej nic nie może i nic nie robi to....ludzie muszą radzić sobie sami!!!! - napisała Monika.
Jeden z Czytelników zaproponował z kolei, by o sytuacji związanej z pożarami śmieci w Studziankach powiadomić znaną aktywistkę.
Zadzwońcie po Gretę Thunberg, pomoże Wam. Nie trzeba blokować dróg. A rozgłoś potężny - napisał Bożysław.
A co wy sądzicie o planach zablokowania drogi krajowej nr 19? Czy to dobry pomysł? A może wręcz przeciwnie? Zapraszamy do udziału w naszej sondzie. Jeżeli uważacie, że inna forma protestu byłaby lepsza, zachęcamy do podzielenia się swoimi przemyśleniami w komentarzach pod tekstem.
Z sortownią w Studziankach problemy są od lat
Centrum Innowacyjnej Gospodarski Odpadami powstało w Studziankach w 2012. Jeszcze w tym samym roku doszło do pierwszego pożaru, którego gaszenie trwało kilka dni. W 2019 pożarów było pięć, z czego dwa - dzień po dniu. Łącznie w całej historii zakładu - około 11. W nowym roku strażacy na terenie sortowni musieli interweniować dopiero raz, ale jest dopiero luty.
W pierwotnym założeniu CIGO miało być inwestycją, która przyniesie lokalnej społeczności wiele korzyści.
Docelowo fabryka będzie w stanie przerobić 170 tys. ton zmieszanych odpadów rocznie. Będzie z tego powstawać co najmniej 100 tys. ton paliwa alternatywnego, kompost oraz inne frakcje surowcowe. To znacznie lepszy ekologicznie i ekonomicznie efekt niż wszystkie inne formy unieszkodliwiania odpadów. Uchroni nasze śmieci przed wiecznym odpoczynkiem na wysypiskach. Natomiast da im drugie życie w postaci kalorycznego paliwa dla przemysłu, nawozów dla rolnictwa i leśnictwa oraz surowców wtórnych dla gospodarki - czytamy w artykule Gazety Wasilkowskiej z 14 lipca 2011 roku. To właśnie wtedy wmurowano kamień węgielny pod budowę sortowni w Studziankach.
Pracę miało znaleźć tam około 100 osób. Gmina miała mieć z inwestycji same korzyści. Suma summarum samorząd musiał zapłacić prawie milion złotych kary za nieodpłatne przekazanie gruntu pod tę inwestycję co było niezgodne z umową zawartą wcześniej z Agencją Rynku Rolnego, a teraz ponosi koszty związane z regularnym gaszeniem płonących śmieci.
Więcej: Tyle gminę „kosztują” pożary w Studziankach. Burmistrz z wizytą w GIOŚ i ministerstwie [FOTO]
Według spółki śmieciowej wszystko jest okej...
Po ostatnim pożarze, do którego doszło w lutym, dziennikarzom Polskiego Radia Białystok udało się zdobyć komentarz spółki, do której należy sortownia w Studziankach, dotyczący m. in. składowania odpadów i ochrony przeciwpożarowej. Z odpowiedzi przekazanej rozgłośni wynika, że „odpady są magazynowane na terenie wyznaczonym w posiadanej decyzji, sposoby magazynowania są dostosowywane do zmieniających się przepisów, a spółka podjęła działania mające na celu zapobieganie pożarom oraz ich szybkie i skuteczne gaszenie w zarzewiu”. Elżbieta Rudnicka, Dyrektor Administracji MPK Pure Home Sp. z. o.o., podkreśliła również w piśmie, że „w każdym dochodzeniu prowadzonym przez policję spółka współpracuje z organami w celu wykrycia sprawców pożaru, dostarcza wymagane dokumenty i udziela wyczerpujących informacji”. Ponadto Rudnicka wymienia inwestycje służące ochronie przeciwpożarowej. To m. in. zakup motopompy, wynajem podnośnika hydraulicznego oraz zakup wozu strażackiego.
Obecnie organizowana jest zakładowa straż pożarna na terenie sortowni w Studziankach - przekazała przedstawicielka spółki. - Spółka respektuje w pełni Decyzję Ministra Klimatu, od dnia jej otrzymania odpady nie wjeżdżają do sortowni - dodała. Całe pismo można znaleźć na stronie internetowej Polskiego Radia Białystok.
Zobacz: Studzianki. Działalność sortowni wstrzymana
...ale nie według WIOŚ
Nieco inne wnioski dotyczące składowania odpadów na terenie CIGO w Studziankach płyną natomiast z dotychczasowych kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Chociażby pod koniec listopada inspektorzy stwierdzili, że podmiot „prowadzi gospodarkę odpadami w sposób, który może powodować zagrożenie dla wody, powietrza, roślin” (źródło - Dokumentacja przebiegu i efektów kontroli w 2019 roku WIOŚ w Białymstoku). Wskazano też na m. in.:
- Magazynowanie odpadów z naruszeniem warunków pozwolenia zintegrowanego – magazynowanie na placu przed
kompostownią odpadów
- Magazynowanie odpadów w sposób nieselektywny
- Mieszanie wytworzonych odpadów RDF (kalorycznych, o dużej wartości opałowej - red.) z pozostałymi odpadami innych rodzajów, co przekreśla celowość całego procesu przetwarzania
odpadów
- Ilości odpadów magazynowane niezgodne z zapisami pozwolenia zintegrowanego dot. zbierania odpadów
- Osuwanie się odpadów magazynowanych na pryzmie
- Brak pełnego wyposażenia instalacji
Czytaj też: Co roku pożar, nieprawidłowości, brak pozwolenia... Innowacyjna gospodarka odpadami w Studziankach?
(mik)