W miniony weekend białostoccy policjanci zatrzymali siedmiu nietrzeźwych kierowców. Rekordzista to 44-latek, który prowadził auto mając 2,7 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna został zatrzymany dzięki inicjatywie obywatelskiej.
44-letni kierowca audi jadąc od krawędzi do krawędzi drogi i zatrzymał się dopiero w rowie. Mężczyzna próbował oddalić się z miejsca. Wówczas inicjatywę przejął świadek zdarzenia, który powiadomił policję i przekazał 44-latka przybyłym na miejsce funkcjonariuszom. Wstępne badanie alkomatem wykazało, że 44-latek kierował autem mając 2,7 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna natychmiast stracił prawo jazdy.
O kolejnym nieodpowiedzialnym kierowcy informowaliśmy wczoraj. 29-latek prowadził land rovera ulicami Wasilkowa, mając ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Z kolei w sobotę funkcjonariusze białostockiej drogówki wyeliminowali z ruchu kolejnych dwóch nieodpowiedzialnych kierowców. Jeden z nich to 26-latek, który siedział za kółkiem citroena, drugi natomiast to 43-letni kierowca forda. Obaj mieli ponad promil alkoholu w organizmie.
Pozostali nietrzeźwi kierowcy to mężczyźni, którzy zdecydowali się usiąść za kółkiem mając od 0,5 do 1 promila alkoholu w organizmie. Wszyscy kierowcy stracili prawo jazdy. Teraz za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowiedzą przed sądem.
Pamiętajmy, że każdy nietrzeźwy kierowca na drodze to potencjalny sprawca ludzkiego nieszczęścia - apeluje podlaska policja.