Mieszkańcy Supraśla uczczą setną rocznicę odzyskania niepodległości przez miasto.
Z tej okazji w mieście odbędzie się inscenizacja historyczna. Początek w niedzielę, 24 lutego, o godzinie 13 na ul. 3-go Maja na rogu ulic Ogrodowej i Posterunkowej.
Za datę odzyskania przez Polskę niepodległości przyjmuje się dzień 11 listopada 1918 roku. Jednak mieszkańcy Białostocczyzny na wolność musieli poczekać dłużej. Polskie wojska do dzisiejszej stolicy województwa wkroczyły 19 lutego.
Co ciekawe, Supraśl został wyzwolony spod władzy Niemców w zasadzie przez... jednego miejscowego zawadiakę. Tak o tych wydarzeniach pisał lokalny historyk Wojciech Załęski:
[Niemcy] gospodarzyli sobie do woli w zachertowskich dobrach. Cóż żołnierzom trzeba było więcej: wyżerka, jakiej nawet w domach nie mieli. Humory dopisywały, jako że pędzenie okowity w tych stronach miało starożytną metrykę, a i dziewczyn był ci tu dostatek, bo sporo niemieckich rodzin zamieszkiwało Supraśl. Niemniej dopust Boży, jaki stanowili dla mieszkańców, był nader uciążliwy. (...) W Supraślu mieszkał wówczas Jarosz Antoni. Postać dość oryginalna, dziś powiedzielibyśmy awanturnik, jeśli nie chuligan. Potężnej budowy, zdawał sobie sprawę z tego, że posturą swą prezentuje argumenty nie do odparcia. Na przykład udawał się do pałacu na marmury Adeli Buchholtz, co nie każdy miał odwagę uczynić i tłumaczył jej, że w takiej to i takiej rodzinie nie mają na buty dla dziecka, a przecie jest październik i maluch marznie w nóżki. I Adela butki dawała. Dzisiaj chuligan pieniądze te wydał by na piwo, a Antek butki dziecku przynosił.
Więc gdy młodzi supraślacy uciekali z domów i przedzierali się do formujących się w Łapach legionów, Jarosz wieczorem założył biało - czerwoną opaskę na rękaw i udał się do Prusaków. Dowódcy zaproponował:
- Jeśli do jutra spakujecie manatki i skoro świt wyniesiecie się z Supraśla, pozwolimy wam wyjść z miasta bez strat i kłopotów.
Rano Prusacy spakowali tornistry i z wielkim żalem, bo w końcu było im tu dobrze, przy wtórze łkających dziewczyn, odmaszerowali na Sokółkę, uwalniając ten kawałek Polski. Tak bez rozlewu krwi Supraśl został wyzwolony.
Zobacz też: Sto lat temu Białostocczyzna wróciła na mapę Polski [FOTO]
opr. (mik)