Film dokumentalny Tylko nie mów nikomu w reżyserii dziennikarza Tomasza Sekielskiego miał sobotę premierę w serwisie YouTube. Produkcja powstawała m. in. w Białymstoku i Czerwonym Borze, gdzie mieli pojawiać się księża, którzy - jak wynika z dokumentu - mogli dopuścić się czynów pedofilskich. Oświadczenie w sprawie filmu wydali już hierarchowie.
Za scenariusz i reżyserię filmu Tylko nie mów nikomu odpowiada znany dziennikarz i pisarz Tomasz Sekielski. Producentem dokumentu jest jego brat Marek Sekielski.
W produkcji występują osoby, które - jak twierdzą - padły w przeszłości ofiarą księży pedofilów. Część z nich zdecydowała się na pokazanie twarzy oraz ujawnienie nazwiska, inni wypowiadają się anonimowo. Opublikowano również nagrania z ukrytych kamer, które zarejestrowały przebiegi konfrontacji z kapłanami.
W filmie Tomasza Sekielskiego jest także akcent lokalny. Dziennikarz w grudniu ubiegłego roku przyjechał do jednej z białostockich parafii. Rekolekcje adwentowe miał tam prowadzić ksiądz, który wcześniej - według wiedzy autorów dokumentu - został skazany na dwa lata więzienia za przestępstwo seksualne, którego dopuścił się wobec kilkuletniej dziewczynki. Wobec kapłana miał też zostać orzeczony m. in. dożywotni zakaz wykonywaniem działalności z wychowaniem, edukacją i opieką nad małoletnimi (od około 34 - 35 minuty).
Tomasz Sekielski pojawił się również w Czerwonym Borze (powiat zambrowski). Tam miał bowiem przebywać ksiądz, na którym ciąży prokuratorski zarzut w związku z przestępstwem seksualnym na szkodę chłopca poniżej 15. roku życia.
- Powiem szczerze bardziej bym przed wami (tego księdza - red.) schował (niż przed dziećmi - red.) - usłyszeli twórcy filmu od ks. Adama Jabłońskiego, naczelnego kapelana więziennictwa, w którego - jak sam określił - „prywatnej” kaplicy spowiadał ksiądz z prokuratorskim zarzutem, mający zakaz odprawiania mszy z udziałem wiernych (od około 1:38).
Film Tylko nie mów nikomu został sfinansowany ze zbiórki. W ciągu kilkunastu godzin wyświetlono go 2,3 miliona razy. Twórcy planują kontynuację.
W toku prac zgłosiło się do nas wiele ofiar, których historie nie znalazły się w tym dokumencie. Dotarły do nas nowe, szokujące dowody w tych sprawach. Dlatego zamierzamy nakręcić kontynuację i tak jak poprzednio chcemy, aby była to produkcja niezależna
- czytamy w opisie filmu na YouTubie.
Tymczasem do filmu odnieśli się przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisław Gądecki oraz abp. Wojciech Polak, prymas Polski. Obaj wcześniej odmówili udziału w filmie Tomasza Sekielskiego.
Ze wzruszeniem i smutkiem obejrzałem w film pana Tomasza Sekielskiego, za który pragnę podziękować reżyserowi
- napisał w oświadczeniu abp. Stanisław Gądecki.
Stanowisko Przewodniczącego Episkopatu po obejrzeniu filmu red. Tomasza Sekielskiego pic.twitter.com/1WahyRKCTC
— Przewodniczący Episkopatu (@Abp_Gadecki) May 11, 2019
Dziękuję wszystkim, którzy mają odwagę opowiedzieć o swoim cierpieniu. Przepraszam za każdą ranę zadaną przez ludzi Kościoła.
- oświadczył abp. Wojciech Polak (całość poniżej).
(mik)
Tylko nie mów nikomu. Film Tomasza Sekielskiego:
Oświadczenie abp. Wojciecha Polaka w sprawie filmu Tomasza Sekielskiego: