Żywą dyskusję sprowokował facebookowy wpis wicestarosty białostockiego ze zdjęciem z Marszu Niepodległości w Warszawie.
Fotografię zamieścił Roman Czepe. Widać na niej grupę osób uczestniczących w Marszu Niepodległości, które niosą transparent z napisem Prawosławni Polacy zawsze za Polską.
Wpis „zalajkowało” prawie 400 użytkowników Facebooka. Został też udostępniony ponad dwieście razy. Pod zdjęciem wywiązała się również dyskusja.
Miło takie coś zobaczyć
- skomentował wiceburmistrz Supraśla Marcin Iwaniuk.
Jestem dumny, że nasi Prawosławni Bracia Polacy tak pięknie uczcili Święto Niepodległości! Święty Jan Paweł Wielki rzekł kiedyś, że chrześcijaństwo potrzebuje dwóch płuc - zachodniego i wschodniego! I Rzeczpospolita też opiera się o chrześcijańskie przywiązanie do dwóch rytów prawosławnego i katolickiego....
- napisał Gniewomir.
W odpowiedzi na komentarz działacz mniejszości białoruskiej i radny miejski z Bielska Podlaskiego Tomasz Sulima opublikował zdjęcie z niszczenia cerkwi w II RP.
Przed wojną jedno płuco jakby zaczęło nabierać wody...
- stwierdził.
Akcja niszczenia cerkwi była haniebną, była jednak reakcją na nikczemne i zbrodnicze postępowanie ukraińskich nacjonalistów i in. Ale mamy to opisywać? Przypominać, jak to wschodnie mordowało unitów, też wschodnich, ale prozachodnich, jak niewiele lat wcześniej zamykano kościoły katolickie, jak siłą narzucano prawosławie. Carat? Zgoda, ale błogosławiony w ówczesnej Cerkwi. Stąd zafundowane z wielkim poparciem Cerkwi bieżeństwo. Czy odkryjemy jakieś nowe historie? Pytanie jest o przyszłość. Dla działaczy białoruskich obecnie największym wrogiem stają się prawosławni Polacy. Podział się pogłębia. Wyspa białoruska w polskim prawosławiu się oddziela. To było nieuniknione. Nie zatrzyma tego już ostry atak i hasła solidarności obrońców oblężonej twierdzy. Zatrzymałoby kompletnie coś odwrotnego, ale do tego ta grupa działaczy nie jest zdolna, bo z ideologii zrobiła sposób na życie, a nawet religię, mocniejszą niż prawosławie, niż chrześcijaństwo
- odpisał mu Roman Czepe.
Wcześniej Tomasz Sulima stwierdził, że transparent z Marszu Niepodległości „wygląda prowokacyjnie”. Odniósł się też do sporu wokół postaci Zygmunta Szendzielarza Łupaszki i Romualda Rajsa Burego.
Wygląda to niestety prowokacyjnie i politycznie. Bo niby kiedy prawosławni Polacy byli przeciw Polsce? Przecież to nie Polacy zmagali się z PAKP u zarania jego dziejów (mam tu na myśli np. śmierć metr. Jerzego). Prawosławni w swej historii bywali przeciw Polsce, choćby białoruskie czy ukraińskie koło poselskie, parlamentarzyści osadzeni w Berezie Kartuskiej. Ale na miły Bóg, nie Polacy.
Mam wrażenie, że ta manifestacja to echo ideologicznego sporu wokół „Łupaszki" i „Burego". Sporu który uderza bezpośrednio w prawosławnych, ich pamięć. Czy grupka ludzi, których kojarzę z hajnowskiego marszu robi to samodzielnie i ma w tym ukryty cel? Tego nie wiem. Ale wyczuwam w tym niestety próbę wewnętrznego skonfliktowania prawosławnych. Podzielenia na tych lepszych - polskich patriotów i całą resztę, którą stawia się pod ścianą, ich uwagi w stronę Szendzielarza i Rajsa ma z nich czynić zdrajców, potomków komuny. Nie widzę innego powodu dla tej demonstracji. Czy damy się podzielić? Czy to nas, prawosławnych którzy nie widzą swego udziału w nacjonalistycznym marszu nie stygmatyzuje?
- skomentował Sulima.
Jako osoba prawosławna, niewiedząca, że taki transparent znajduję się na obchodach niepodległości, z wielką chęcią i radością wziąłem udział w Marszu Niepodległości, z daleka od tej grupy i nie było to w celach prowokacyjnych czy politycznych. I mówię to jako osoba z głębokimi korzeniami rusińskimi (a nie jako „prawosławny Polak"), żywo interesująca się genealogią i historią swojej rodziny (posiadam wiedzę do 5 pokoleń wstecz).
Zgodzę się z panem, że jest to pokłosie sporu ideologicznego, wokół Łupaszki i Burego, którego jest pan jednym z inicjatorów. Owszem, śmierć ludzi w spacyfikowanych przez Burego wsiach jest tragedią dla rodzin ofiar, jednak chciałbym podkreślić, że również powszechnie wykonywano wyroki śmierci na katolickich kolaborantach sympatyzujących z III Rzeszą, czy sowietami. Ponadto może odpowiedziałby pan - jak to możliwe, że oddział Burego, będący żądnym krwi prawosławnych ludzi oddziałem morderców , przeszedł przez wieś moich dziadków - Malinniki, nie robiąc nikomu krzywdy, będącą zarazem stricte prawosławną i według dzisiejszej terminologii białoruską/ukraińską wsią (chociaż moja babcia, jak i podejrzewam że większość mieszkańców nie czuła przynależności narodowej, nie czując się ani Białorusinami, ani Ukraińcami, ani Polakami , tylko tak zwanymi „tutejszymi"). Bo jeśli on tak ochoczo mordował osoby prawosławne, to ani mojej babci, ani tym bardziej mnie nie powinno być dziś na świecie
- odpisał mu Łukasz.
Zaczęto również dyskutować o społeczności prawosławnej w Polsce.
Pojawi się z pewnością coraz więcej społecznych i politycznych liderów wywodzących się z prawosławnych Polaków. To się dzieje. Ten głos będzie coraz mocniejszy, choć, oczywiście, uwypukli podziały wśród prawosławnych, które być muszą, bo są i narodowe, i ideowe, a i historyczne
- zauważył Roman Czepe.
Zgadzam się w całej rozciągłości odnośnie podziałów - tak, jako środowisko jesteśmy podzieleni
- rację wicestaroście przyznała Aldona. Internautka podniosła też, że „zastępowanie neutralnej nazwy ulicy nazwą budzącą kontrowersje, zawsze doprowadzi do pewnych zadrażnień”.
Podobnie jak coroczne marsze w Hajnówce. Ludność odczytuje to jako jawne prowokacje i trudno się dziwić zarówno temu, że później głosuje na skrajną opozycję - jak również, że prawosławni startują z owych list
- stwierdziła.
W przestrzeni publicznej spór o niektóre postacie tzw. żołnierzy wyklętych i związane z nimi kontrowersyjne wydarzenia, do których doszło na Podlasiu trwa już od dłuższego czasu. Temat ten spore emocje wywołuje szczególnie wśród mieszkańców południowo-wschodniej części województwa. Chociażby we wsi Potoka w gminie Michałowo w 1945 roku podkomendni Zygmunta Szendzielarza podpalili zabudowania. W pożarze zginęło troje dzieci i jedna osoba dorosła.
Niedawno, po tym, jak radni miejscy z Białegostoku zdecydowali o zmianie nazwy ulicy na osiedlu Skorupy z Łupaszki na Podlaską, z propozycją nazywania ulic imieniem dowódcy dowódcy 5 Wileńskiej Brygady AK w miastach powiatu białostockiego wyszedł Sebastian Ptaszyński. Członek zarządu powiatu twierdzi, że po złożeniu interpelacji w tej sprawie otrzymał wulgarne wiadomości z m. in. życzeniami śmierci.
Czytaj więcej: Interpelacja w sprawie Łupaszki. Radny, który ją złożył, twierdzi, że życzono mu śmierci
(mik)